Grim Sfirkow Grim Sfirkow
133
BLOG

Katowanie dzieci na Nowej Zelandii

Grim Sfirkow Grim Sfirkow Polityka Obserwuj notkę 14

Umknęła mi ta wiadomość w potoku informacji, a przecież jest bardzo ciekawa. W Nowej Zelandii odbyło się niedawno referendum w sprawie dopuszczalności klapsa. Referendum było spowodowane przez uchwalenie w 2007 roku ustawy zabraniającej tej formy karcenia dzieci. Po gwałtownej dyskusji w mediach doszło do bezprecedensowego referendum bodaj pierwszego w historii tego kraju zorganizowanego na wniosek mieszkańców.

Wynik? 87%  mieszkańców, przy frekwencji przekraczającej przeciętną w wyborach (54%), opowiedziało się za klapsem. Żeby od razu oddalić uwagi o "moherowatości" tamtejszego społeczeństwa, oto skład wyznaniowy tamtejszej ludności, której największy procent stanowią agnostycy: Anglikanie - 13,4%, prezbiterianie - 9,7%, rzymscy katolicy - 12,3%, baptyści - 1,4%, metodyści - 2,9%, mormoni - 1,4%, świadkowie Jehowy - 0,6%, zielonoświątkowcy : 1,9%, ratana i ringatu (chrześcijanie maori) - 1,9%, prawosławni - 0,5%, pozostali chrześcijanie - 5,0%, muzułmanie - 0,9%, hinduiści i krysznaiści - 1,5%, buddyści - 1,3%, wyznawcy fikcyjnej religii jedi - 1,5%, wyznawcy pozostałych religii, sekt i denominacji (głównie sikhowie, rastafarianie, bahaiści, new age i scjentolodzy) - 0,5%, niesprecyzowani i wolnomyśliciele - 8,6%, ateiści, agnostycy i bezwyznaniowcy - 34,7%  (za wkipedią).

Jak widać, zdrowy rozsądek okazują zwolennicy najróżniejszych religii. Wyniku nie tłumaczy także skład narodowy (że niby jacyś prymitywni tubylcy tak zakłosowali): blisko 70% mieszkańców pochodzi z Europy. Wniosek jeden: mieszkańcy Nowej Zelandii, jednego z najbardziej liberalnych krajów świata, uznali, że wkraczanie ustawodawcy w sprawy wychowania dzieci to zamach na ich wolność i postanowili pokazać władzy żółtą kartkę.

Władza (rządząca Partia Konserwatywna, widać tylko z nazwy) nie ma zamiaru nowelizować ustawy. Oto liberalna demokracja w pigułce: naród powiedział swoje, a władza i tak wie lepiej. Jestem przekonany, że elity władzy na NZ nie wyciągnęły z tego referendum wniosku, że się zapędziły na teren, na który nie powinny. Raczej stwierdziły, że naród nowozelandzki jest mało wyedukowany i że potrzebna jest akcja informacyjna, która przekona rodziców, że klaps, to straszna zbrodnia przeciw ludzności. Mam nadzieję, że Nowozelandczycy nie dadzą sobie zrobić wody z mózgu.

Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców. Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami). Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka