Grim Sfirkow Grim Sfirkow
58
BLOG

UPR - co dalej?

Grim Sfirkow Grim Sfirkow Polityka Obserwuj notkę 25

Odejście Janusza Korwina Mikke otwiera nowy etap w życiu partii. Nie muszę wyjaśniać chyba, że JKM w szeregach UPR był zarówno błogosławieńtwem jak i utrapieniem. Partia i jej wizerunek niewątpliwie sporo ucierpiały na nieodpowiedzialnych wypowiedziach Wodza (nawet, gdy byl już wodzem nieoficjalnym). Nie to, żeby JKM nie miał racji, zwykle ją miał, ale ignorował prosty fakt, że do ludzi trzeba mówić tak, by zrozumieli.

Z drugiej strony  - UPR bez Janusza Korwin Mikke dawno rozpłynęło by się w liczonych na dziesiątki inicjatywach partyjnych na prawicy. Marka UPR niewielu ludziom cokolwiek mówi. Marka "Janusz Korwin Mikke" jest bez porównania nośniejsza. Mam wrażenie, że wielu działączy nie do końca zdaje sobie sprawę jak bardzo cała organizacja jechała na promocyjnej sile jego nazwiska. Teraz ten samograj sie skończył. Teraz dopiero okaże się, jak silna jest sama organizacja bez jego ekscentrycznej, ale i charyzmatycznej postaci.

Pytanie więc, czy UPR ma jakieś atuty, którymi może zastąpić ubytek tak istotnej postaci w szeregach? Moim zdaniem tak. Jest to jedyna prawicowa partia, która ma siłę przyciągania ludzi spoza elektoratu prawicowego. Właściwie nie mieści się w określeniu "prawcowa", raczej otwiera dodatkowy, zapomniany wymiar. Jako jedyna na prawicy (albo w ogóle na scenie politycznej) oferuje obywatelom spójną doktrynę myślenia o państwie i rozwiązania przynajmniej części problemów Polski. Program UPR jest klarowny, łatwo go streścić.  Dla porównania - o co chodzi PiS czy PO? I czym się różnią w konkretach od SLD? A już mniejsze partie, na przykład Stronnictwo Demokratyczne - o co im chodzi tego nikt nie wie. Ten atut trzeba wykorzystać poprzez unowocześnienie programu, dopasowanie do obecnej sytuacji politycznej i zdefiniowanie dla niego dobrych grup docelowych.

Przed UPR stoją teraz dwie możliwości. Jedna, to powolne wymieranie, odchodzenie poszczególnych członków, coraz mniejsza aktywność. Ta droga będzie oznaczała, że to jednak JKM napędzał organizację, zdobył swoimi wypowiedziami i medialną aktywnością nowych członków. Druga droga, to wykorzystanie atutów partii bez JKM, zdobycie nowego wizerunku atrakcyjnego, "poważnego". Pytanie, czy to możliwe? Czy działacze sprostają zadaniu, czy będą potrafili zastąpić czymś nowym heppenerskie występy JKM? Czy mała partia pozbawiona dużych pieniędzy w ogóle ma możliwość zaistnieć w inny sposób niż "na Korwina" czy "na Palikota" ? Nadchodzi czas próby - przekonamy się.

Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców. Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami). Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka